Dlaczego facetów kręcą używane rzeczy?

Dlaczego facetów kręcą używane rzeczy?
Fetysz Dama6 minut czytania3

Kiedyś sama zastanawiałam się nad tym, co takiego może w tym być i – szczerze mówiąc – nie wierzyłam (gdyż nie zdawałam sobie z tego sprawy), jak bardzo jest to popularne. Liczba zapytań i nowych propozycji uświadamia mnie, że jest to dla Was, fetyszystów, niesamowicie ważne.

Fetysz używanych rzeczy (mam tutaj na myśli głównie bieliznę i buty) staje się coraz częściej spotykany przeze mnie. Wy, wraz ze mną, świetnie zdajecie sobie sprawę z tego, ile może to przynieść korzyści i wspólnego zadowolenia. Stąd też wiem, dlaczego facetów kręcą używane rzeczy.

Jak wiadomo, każdy ma swoje indywidualne smaczki, a używane rzeczy są swego rodzaju tajemnicą, ale również połączeniem między mną a Wami.

Tym, którzy nie rozumieją tego, jak można mieć taki fetysz, postaram się wyjaśnić, o co w tym wszystkim chodzi. 🙂

Czy używane rzeczy to tylko bielizna i buty?

Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Używane rzeczy to nie tylko pończoszki, rajstopki, skarpetki, majtki, szpilki oraz inne części garderoby, takie jak legginsy, spódniczki, czy nawet t-shirty z siłowni. Zaliczają się do nich wszelkie rzeczy, które mogą nosić ślady użytkowania i które mogę założyć na siebie bądź je użyć / zużyć tuż przed wysyłką dla Twojej uciechy.

Co w używanych rzeczach może być interesującego?

Szczerze mówiąc, to dla każdego coś się znajdzie. 🙂 Używane rzeczy są najczęściej przesiąknięte zapachami części ciała, na których są noszone. To jest właśnie powód w kwestii tego, dlaczego facetów kręcą używane rzeczy.

Wyobraź sobie podniecający Cię zapach moich stópek na rajstopkach bądź bardziej intensywny na skarpeteczkach z siłowni. Wiedz, że jeśli masz taką rzecz na wyłączność, to możesz robić sobie z nią, co tylko Ci się podoba! Przykładowo, nabywasz ode mnie szpileczki przesiąknięte zapachem mojej stópki, wkładka w środku ma odbite ślady moich słodkich paluszków, a Ty możesz robić z nimi, co tylko chcesz. Możesz je lizać, wąchać, spać z nimi, a nawet… już dobrze wiesz, co. 🙂

Możliwości są nieograniczone. Dlatego też, jeśli masz jeszcze wątpliwości, czy jest to faktycznie tak ciekawe i interesujące, jak uważają inni, to nie pozostaje nic innego, jak tylko skontaktować się ze mną, a ja już dobiorę coś specjalnie dla Ciebie. Wiem, dlaczego facetów kręcą używane rzeczy, więc pomogę Ci spełnić Twoją zachciankę.

Jak na fetyszystów działają używane rzeczy?

Hmm… Na to pytanie – tak naprawdę – sam sobie najlepiej odpowiesz. Wiadomo, że każdy odczuwa przyjemność inaczej, ale używana bielizna i szpileczki sprawiają największą satysfakcję według docierających do mnie opinii.

Co niektórzy nie potrafią sobie wyobrazić tego, co można zrobić – na przykład – z używanymi pończoszkami oprócz ich wąchania. Otóż to nie jest tylko posiadanie na własność rzeczy, która przyozdabiała moje ciało, ale również delektowanie się jej zapachem, materiałem i przede wszystkim… wyobraźnia!

Wyobraź sobie taką sytuację, że zakładam je specjalnie dla Ciebie, przygotowuję je do wysyłki tak, jak chcesz, a później dostajesz je ode mnie i możesz do woli się nimi cieszyć, a nawet i zaspokajać. W pewnym sensie przecież ja też biorę w tym udział. 🙂

Jakie używane rzeczy są w moich zamówieniach najpopularniejsze?

Bez dwóch zdań mogę napisać tutaj o używanych rzeczach, które już wcześniej były wspominane. Mianowicie, jak możesz się domyślać, najpopularniejsze są rajstopy przyozdabiające moje nogi. Bez większego znaczenia co do ich koloru, bo liczy się efekt.

Następne są oczywiście pończoszki, jako ucieleśnienie seksapilu, choć przyznam, że sama się dziwię, że są na drugim miejscu. 🙂

Kolejno, coraz większą popularność w moich zamówieniach zajmują skarpetki. Wydaje mi się, że to dlatego, iż teraz – w okresie zimowym – znacznie lepiej mogą utrzymywać zapach podczas wysyłek w porównaniu do innych materiałów.

Majtki również otrzymują Wasze uznanie, choć raczej trafiają do koneserów tego rodzaju bielizny, bo nieco trudniej jest się do nich przekonać osobom, które są „nowe” w tego typu doświadczeniach z używanymi rzeczami.

No i na koniec tego wyliczania, oczywiście nie może zabraknąć butów. Napisałam butów, ponieważ – jak to może się wydawać większości – nie są to jedynie szpilki. Coraz częściej zdarzają się pytania o buty tzw. zwykłe – na płaskim obcasie, adidasy, balerinki itp. Co mnie oczywiście cieszy, gdyż i takie rzeczy znajdą się w mojej propozycji dla Ciebie. Szczerze mówiąc, troszkę nie rozumiem, czemu buty są tak mało popularne, ale mogę się jednak domyślać, dlaczego tak się dzieje. Wiadome jest to, że mniejsze rzeczy można sprytnie schować (szczególnie przed kimś, jeśli nie chcemy się chwalić swoimi upodobaniami), a w przypadku butów, jednak trzeba wygospodarować im odpowiednie miejsce.

Gdzie jest granica w fetyszu używanych rzeczy?

To jest bardzo ważna kwestia, ponieważ wiele osób uważa, że jest bardzo cienka granica między „normalnością” a fetyszem, ale ja zupełnie się z tym nie zgadzam. Otóż kiedyś ktoś mądry powiedział te słowa, że ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia. 🙂 Nie mnie jest to osądzać, kto ma jakie upodobania – czy jeden woli dziurawe pończochy, drugi noszone majteczki, czy trzeci preferuje wyperfumowany szalik. Prawda jest taka, że w tym wypadku w zasadzie nie ma granic, ponieważ mogą to być najróżniejsze używane rzeczy, a sęk w tym, aby przyczyniały się one tylko i wyłącznie do Twojego zadowolenia.

Jeśli interesuje Cię coś szczególnego, nie ma problemu. Po prostu mi o tym napisz, a postaram się Tobie pomóc.

Co możesz zamówić z moich używanych rzeczy?

Na kwestię odnośnie do tego, co możesz ode mnie zamówić z używanych rzeczy, odpowiem wprost. Tak jak już we wcześniejszym fragmencie wspomniałam, możesz zamówić wszelkiego typu rzeczy, które mogą nosić ślady użytkowania, bądź które mogę użyć lub zużyć przed wysyłką do Ciebie. Konkretnie są to oczywiście ciuchy (spódniczki, sukienki, bluzki, legginsy, a nawet okrycia wierzchnie, jak tylko masz na to ochotę), bielizna, jaką sobie tylko zażyczysz – mogą to być rajstopki, pończochy, skarpetki i podkolanówki w różnych kolorach (jeśli ma to dla Ciebie znaczenie), a także najróżniejsze majteczki (koronkowe, stringi, gładkie itp.).

Ponadto chcę Cię również uświadomić, że używane rzeczy to nie tylko ciuchy, bielizna i buty (szpileczki, kozaczki, adidasy czy balerinki itp.), ale również wszelkie inne rzeczy, które mogłam nosić. Jeśli masz ochotę posiadać moje kolczyki czy perfumy, żeby czuć się, jak bym była obok Ciebie – nie ma problemu.

Ciekawostką może być również możliwość nabycia nawet różnych innych rzeczy po ostrych akcjach z moim udziałem. Dlatego też nie ma co się zastanawiać, wstydzić czy wstrzymywać, ponieważ pamiętaj, że napisać możesz do mnie zawsze. Wiedz, że mnie już naprawdę mało rzeczy zdziwi, zatem jeśli tylko chcesz zapytać o coś, to śmiało pisz. Po to jest w końcu ten blog, aby stanowić odpowiedź dla tych, którzy pytają, dlaczego facetów kręcą używane rzeczy.

Zatem dlaczego facetów kręcą używane rzeczy?

Na koniec kieruję małą odezwę do Was wszystkich. Pisząc do mnie, uświadamiacie mnie, że to, co robię, ma sens zarówno dla mnie, jak i dla Was. Dzięki temu dajecie mi motywację do działania, za co serdecznie Wam dziękuję!

Spodobał Ci się ten tekst? Sądzisz, że moglibyśmy nawiązać jakąś współpracę? 😘 Skontaktuj się ze mną
Zostaw swój komentarz

Komentarze (3)
  • Fetyszysta

    Wow pięknie napisane jesteś cudowną kocham Cię Boska Pani.

  • Don Kam

    Ja swój fetysz dotyczący bucików odkryłem dopiero jakiś miesiąc temu 🙂
    Od dawna kręcą mnie stopy kobiet, jednak bardzo ciężko umówić się z realną kobietą na ich pieszczoty 🙁
    Może dlatego też na początku roku zacząłem wąchać buciki robocze (szpilki) koleżanek z pracy. Robię to gdy one wychodzą do domu i zostawiają buciki w pracy 😉
    Bardzo mnie to podnieca, te odbicia paluszków, ten zapach ahhh… Ostatnio nawet polizałem 🙂

  • Młody fetyszysta

    Ja osobiście zacząłem przygodę od używanych majtek, kręcą mnie one dużo bardziej niż na przykład skarpetki. Nigdy nie dostałem czy nie kupiłem takich rzeczy, wąchałem raczej bieliznę partnerki gdy jej nie było w domu.